W czwartek około godziny 19:00 do funkcjonariuszy radomskiej drogówki podbiegł wystraszony mężczyzna i poprosił o pomoc. W jego aucie znajdowało się chore dziecko, a jego stan stale się pogarszał. Chłopiec był nieprzytomny.
Do nietypowej interwencji doszło w czwartek, 20 lutego, w miejscowości Zakrzewska Wola w powiecie radomskim.
– Do policyjnego radiowozu podbiegł zdezorientowany mężczyzna i wyjaśnił, że jak najszybciej musi dostać się z dzieckiem do szpitala. Z jego relacji wynikało, że jego stan zdrowia gwałtownie się pogorszył. Dziecko było nieprzytomne. Mundurowi wiedzieli, że liczyła się każda minuta. Przekazali informację oficerowi dyżurnemu radomskiej policji i błyskawicznie podjęli decyzję o pilotażu samochodu do szpitala – informuje Justyna Leszczyńska z KWP w Radomiu.
Dzięki szybkiej interwencji dziecko szybko trafiło do szpitala i znalazło się pod opieką lekarza.